Suunto 9 Peak - aktualizacja (2.18.18) i nowe funkcje
Jesienna aktualizacja zegarków Suunto przyniosła kilka ciekawych nowości w Suunto 9 Peak. Wśród nich, bardzo wyczekiwana opcja - sterowanie muzyką oraz kilka innych ciekawych dodatków, o których więcej w niniejszym tekście.
Salomon Ultra Pro - test
Test Salomon Ultra Pro - już sama nazwa sugeruje, że to buty na ultra biegi. Dlatego postanowiłem je sprawdzić głównie na dystansach ultra, biegając zarówno w wyższych jak i niższych górach. Co z tego wyszło przeczytacie w niniejszej recenzji. Zapraszam do materiału.
adidas Terrex Agravic XT - test
Z całą pewnością mogę stwierdzić, że rok 2021 pod względem sprzętowym to dla mnie rok powrotów. Najpierw comeback zaliczył Salomon, a chwilę później przyszedł czas na adidasa. W niniejszym wpisie przeczytacie o moich odczuciach z biegania w adidas TERREX AGRAVIC XT, zapraszam do materiału.
Suunto 9 Peak - optyczny sensor tętna
Nadgarstkowy pomiar tętna to od wielu lat podstawowa funkcjonalność zegarków sportowych. Z jednej strony jest to wabik, który ma przekonać nas do zakupu, z drugiej zaś technologia, z którą producenci mają spore problemy ze względu na rejestrowanie danych słabych jakościowo. Taki miecz obosieczny, bo ze względów marketingowych czujnika nie można nie mieć, a jeszcze trudniej jest mieć produkt dobrej jakości. Jak na tym polu wypada Suunto 9 Peak? Zapraszam do materiału.
V Bieg Ultra Granią Tatr - relacja z zawodów
Chociaż od biegu minęło już kilkanaście dni, nogi przestały już boleć, to ciągle czuję w palcach krążące emocje. Zapraszam na krótką relację z tych niezapomnianych zawodów.
Suunto 9 Peak - dokładność GPS
Dokładność GPS to chyba jeden z dwóch najbardziej ekscytujących parametrów określających jakość zegarków sportowych. Drugim, zwłaszcza w ostatnim czasie, jest precyzja pomiaru tętna z nadgarstka. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie obserwując reakcję dużej grupy zainteresowanych osób. Dzisiaj przyjrzymy się dokładności GPS jaką oferuje nam Suunto 9 Peak.
Po pierwszych wrażeniach, gdzie dość ogólnie opisywałem zegarek i jego funkcje, czas na serię konkretnych wpisów, w których postaram się szczegółowo omówić wybrane tematy. Na początek przyjrzymy się jakości rejestrowanych danych GPS przez Suunto 9 Peak. Zapraszam do zapoznania się z materiałem.
Zegarki marki Suunto od samego początku szczyciły się wysoką dokładnością rejestrowanych danych GPS. Przez wiele lat Suunto Ambit 3 dzierżył miano króla w aspekcie tych pomiarów. Kolejne modele fińskiego producenta nie wypadały już tak dobrze na tle konkurencji jak wspomniany wyżej Ambit. Wydaje się, że Suunto powoli wraca do formy, a ich ostatnia premiera - Suunto 9 Peak - to wyczekiwany powiew świeżości w linii zegarków serii 9.
Zacznijmy od trybów pomiarowych jakie oferuje 9 Peak , a jest ich całkiem sporo. Do dyspozycji mamy:
- GPS+QZSS
- GPS+QZSS+Glonass
- GPS+QZSS+Galileo
- GPS+QZSS+BeiDou
Dla niewtajemniczonych krótkie wyjaśnienie powyższych terminów.
GPS to oczywiście globalny system nawigacji rodem z USA. QZSS (Quasi-Zenith Satellite System) to japoński system regionalny, który wspiera system GPS i poprawia jego dokładność na obszarze wschodniej Azji i Oceanii. Glonass i BeiDou to, podobnie jak amerykański GPS, globalne systemy nawigacyjne utworzone odpowiednio przez Rosję i Chiny. Mamy jeszcze Galileo, czyli europejski system nawigacji satelitarnej - teoretycznie najbardziej dokładny z wymienionych powyżej.
Która konfiguracja zapewnia najlepsze wyniki? Mówiąc krótko - to zależy 😁. W teorii powinno być to GPS/QZSS + Galileo, ale w praktyce w innych zegarkach wcale nie musi tak być. Zależy to bowiem nie tylko od samego systemu nawigacji, ale również oprogramowania sprzętu, które ów dane wykorzystuje. Odnoszę wrażenie, że potencjał Galileo ciągle nie jest w pełni wykorzystywany. Być może wynika to z faktu, że system ten działa od stosunkowo krótkiego czasu.
Wracając jednak do głównego bohatera tego tekstu - Suunto 9 Peak, według moich obserwacji, najdokładniej rejestruje ślad w trybie GPS/QZSS + Galileo.
Dalej odpowiednio umieściłbym: GPS+QZSS+BeiDou, a następnie GPS+QZSS+Glonass. W realu różnice pomiędzy wymienionymi trybami są minimalne. Dla większości osób pewnie bez znaczenia. Nie zmienia to jednak faktu, że zapewniają one lepsze wyniki niż tryb podstawowy - GPS+QZSS, co jednak nie jest żądnym zaskoczeniem.
*UWAGA* - po wrześniowej aktualizacji Suunto 9 Peak miewa problemy w trybie GPS/QZSS+Galileo - więcej informacji na końcu wpisu.
Dokładność GPS
Na początek informacja na temat terenu, gdzie prowadzone były testy, bo to oczywiście może mieć wpływ na jakość uzyskanych danych. Biegam niemal wyłącznie w terenie, unikam asfaltu i chodników jak mogę 😉. Głównym obszarem treningowym w moim przypadku jest las. Biegam zarówno po szerokich drogach przeciwpożarowych jak również wąskich, leśnych ścieżkach. Drzewa, zwłaszcza liściaste, mogą znacząco zagłuszać sygnał GPS, co finalnie może negatywnie wpływać na jakość uzyskiwanych danych. Nie będę tutaj wchodził w szczegóły, chciałbym jedynie zaznaczyć, że bieganie w lesie jest potencjalnie narażone na większe niedokładności pomiarowe, niż bieganie na otwartej przestrzeni i warto to mieć z tyłu głowy.
Więcej o dokładności odbiorników GPS pisałem przy okazji recenzji Coros'a Pace 2, dlatego odsyłam do tego tekstu. Jeżeli zaś chodzi o sprzęt porównawczy dla Suunto 9 Peak, to w testach wykorzystywałem dwa zegarki: Suunto Spartan Ultra oraz Coros Pace 2. Ten pierwszy to następca wspomnianego wyżej Ambita 3, a drugi to ubiegłoroczny, bardzo udany, model firmy Coros, o którym dokładniej możecie przeczytać w jego recenzji.
Tryby baterii
Suunto 9 Peak posiada 4 zdefiniowane tryby baterii, które mają bezpośredni wpływ na dokładność rejestrowanej ścieżki. Do dyspozycji mamy: Osiągi (domyślny), Wytrzymałość, Ultra i Wycieczka.
Oprócz wyżej wspomnianych trybów zdefiniowanych możemy utworzyć niestandardowy tryb baterii z własnymi ustawieniami. Tryb niestandardowy powiązany jest z wybranym trybem sportowym, dzięki czemu można utworzyć niestandardowy tryb baterii dla każdego trybu sportowego.
Priorytetem w tym teście była dokładność, dlatego wszystkie powyższe ślady realizowane były w najdokładniejszym trybie, czyli Osiągi.
Spartan vs. Peak
W porównaniu z czteroletnim Suunto Spartan Ultra, Suunto 9 Peak w temacie zapisu GPS radzi sobie zauważalnie lepiej. Ktoś może zapytać, czemu w ogóle porównywać go do tak starego modelu? Wyszedłem z założenia, że nie wymieniamy zegarków sportowych co rok lub dwa. Dlatego z perspektywy użytkowników Suunto mających kilkuletni sprzęt takie porównanie może okazać się wartościowe. Jeżeli jesteś jedną z takich osób i zastanawiasz się, czy warto wymienić sprzęt na nowszy odpowiem krótko - warto. Jakość rejestrowanych danych jest wyraźnie lepsza niż w przypadku starszego modelu, chociaż dodam od razu, że nie jest idealnie. Jednak jeżeli uwzględnimy dodatkowo świetną opcję - Snap to Route - to mamy w tym wypadku sprzęt o znacznie większych możliwościach.
Poniżej kilka zrzutów prezentujących ślady dla Suunto 9 Peak i Suunto Spartan Ultra.
Suunto 9 Peak zdecydowanie dokładniej rejestruje ślad GPS na skrzyżowaniach, kiedy zmieniamy kierunek biegu.
Dużo rzadziej zdarza mu się też rejestrować ślad z przesunięciem do szlaku nawet w warunkach dużego zalesienia.
Jeżeli ktoś chciałby dokładniej przeanalizować powyższy ślad, umieszczam poniżej linki do kilku map:
MAPA 1
https://www.google.com/maps/d/edit?mid=1Ru96uMy5n0-7TlIlYkw1qJk3XWbpdTrT&usp=sharing
MAPA 2
https://www.google.com/maps/d/edit?mid=12f8hEFjlIO3gNmNirL-dAy6PkJXa9PIw&usp=sharing
MAPA 3
https://www.google.com/maps/d/edit?mid=1t-igKTW6NMhi81huDAnDmXEUVzDvdfHg&usp=sharing
Suunto vs. Coros
Sytuacja zmienia się kiedy na warsztat porównawczy weźmiemy Coros'a Pace 2. Tutaj w zależności od odcinka bardziej dokładny jest jeden bądź drugi zegarek. Globalnie powiedziałbym nawet, że Pace 2 rysuje dokładniejszą linię. Nie chodzi tutaj o to, że jest ona bardziej wygładzona, przez co przyjemniejsza dla oka, ale bardziej o precyzje na zakrętach, czy oddalenie od szlaków. Co widoczne jest na poniższych materiałach.
Sytuacja zmienia się oczywiście na korzyść Peak'a kiedy skorzystamy z funkcji Snap to Route. Co jednak nie może być żadnym zaskoczeniem. Suunto 9 Peak prowadzi wówczas idealnie po ścieżkach.
Jednak w ujęciu ogólnym zegarek Coros Pace 2 wypadł lepiej w tym porównaniu. Przyznaje, że było to dla mnie dużym zaskoczeniem. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że Suunto 9 Peak jest na rynku raptem od kilku tygodni, podejrzewam więc, że z każdą aktualizacją oprogramowania sytuacja będzie się poprawiać. Pamiętajmy jednak, że Coros Pace 2 jest 2,5 raza tańszy od najnowszej propozycji Suunto. Dlatego, wydaje mi się, że od sprzętu za ponad 2,5 tys. złotych możemy oczekiwać zdecydowanie więcej.
Poniżej zamieszczam linki do map z przykładowymi śladami GPS.
MAPA 1
https://www.google.com/maps/d/edit?mid=1O8S6NgaDGJtOvs2lU8fhh5cpceJCst-f&usp=sharing
MAPA 2
https://www.google.com/maps/d/edit?mid=1-LF61NtqAWL1thGBY-0cifdN_U0w_NWB&usp=sharing
Snap to Route, czyli Zadana trasa
To najbardziej ekscytująca nowość, która miała swoją premierę wraz z debiutem Suunto 9 Peak, dlatego postanowiłem uhonorować ją osobnym rozdziałem 😉. O Snap to Route (StR) ogólnikowo pisałem już w pierwszej części recenzji Peak'a, teraz rozwinę temat, bo warto znać tę funkcję.
Celem StR jest doklejenie naszego śladu GPS do zdefiniowanej wcześniej trasy. Czyli żeby skorzystać z tej funkcji już na wstępie musimy mieć gotowy plan na nasz trening i sporządzoną trasę po której chcemy się poruszać. Co dzięki temu zyskujemy? Dokładny ślad GPS, a co za tym idzie - rzeczywiste tempo biegu. Jest to zatem świetna opcja na zawody, czy konkretny trening tempowy. Nie sprawdzi się w wypadku spontanicznych wycieczek biegowych.
Głównym założeniem StR jest wyeliminowanie niedokładności związanych z zapisem śladu GPS. Dopóki będziemy w odległości 100 metrów od wskazanej trasy nasz ślad będzie do niej dociągany. Jeżeli oddalimy się na odległość powyżej 100 metrów, "odklejamy" się od trasy i zegarek rejestruje standardowy ślad GPS. Gdy jednak ponownie zbliżymy się do zadanej ścieżki (na ok. 20 m), ślad ponownie zostanie dociągnięty do trasy. Na poniższym zrzucie możecie zobaczyć jak wygląda to w praktyce.
Zbaczanie ze definiowanie wcześniej trasy podczas treningu generować będzie niedokładności, zwłaszcza jeżeli będziemy się poruszać w okolicach zdefiniowanego śladu. Przykład poniżej, gdzie moja realna ścieżka przebiegała po pomarańczowej, przerywanej linii. Jednak z racji bliskiego sąsiedztwa przebiegu zdefiniowanego wcześniej szlaku (niebieska przerywana linia), przez pewien czas zegarek dociągał do zdefiniowanej ścieżki, którą wybrałem przed rozpoczęciem treningu.
Warto o tym pamiętać jeszcze z jednego powodu. Tworzenie tras w aplikacji Suunto odbywa się w oparciu o dane przestrzenne z baz Open Street Map, które nie zawsze są zgodne z ich rzeczywistym przebiegiem. Tyczy się to zwłaszcza obszarów leśnych, czy górskich, gdzie często przebieg szlaku widoczny na mapie jest tylko orientacyjny. W takim wypadku nasz ślad GPS będzie "dociągany" do tego orientacyjnego przebiegu. Dobrym przykładem jest poniższy zrzut, gdzie Suunto "dociąga" do szlaku, chociaż w rzeczywistości jego przebieg jest nieco inny - zbliżony do śladu z Coros'a Pace 2.
Ze Snap to Route raczej nie będziemy korzystać na co dzień. Nie świadczy to jednak, że jest to opcja nieistotna. Wręcz przeciwnie, uważam, że to świetne rozwiązanie, które idealnie sprawdzi się podczas zawodów lub w sytuacji, kiedy zależy nam na dokładnej długości trasy, a teren nie sprzyja dokładnym pomiarom np. wysokie budynki w centrum miasta, czy leśne ścieżki.
Na koniec jeszcze jedna uwaga - kierunek przebiegu utworzonej ścieżki ma znaczenie. Jeżeli będziecie biegać wzdłuż zadanej ścieżki, ale w przeciwnym kierunku zegarek co kilkanaście sekund będzie "pikał" i informował o zejściu ze szlaku. Jest to bardzo irytujące, a dodatkowo generuje błędy w pomiarach.
Podsumowanie
Krótko mówiąc - jest dobrze, ale może być lepiej 😉. Dokładność pomiarów GPS w Suunto 9 Peak stoi na wysokim poziomie. Nie jest to jednak poziom przewyższający inne, współczesne zegarki outdorowe. Zdaje się, że czasy kiedy seria Ambit była kilka kroków przed konkurencją odeszły w zapomnienie. Niejednokrotnie zdarza się, że to produkty fińskiego producenta muszą gonić rywali w temacie dokładności i jakości rejestrowanych danych.
W tym momencie wydaje się, że Suunto ma dobry sprzęt i przyjazną aplikację, która umożliwia szybkie i bardzo wygodne tworzenie tras GPS. Świetnym pomysłem było wprowadzenie funkcji Snap to Route. To wszystko może jednak okazać się za mało w starciu z konkurencją. Liczę, że niedługo doczekamy się kolejnych nowości i usprawnień w oprogramowaniu. Jak np. dedykowany tryb pod trening na bieżni lekkoatletycznej.
Mimo wszystko podoba mi się kierunek obrany przez fińskiego producenta. Długie wsparcie dla starszych modeli na pewno wpłynie pozytywnie na postrzeganie firmy przez użytkowników, którzy po latach udręki w końcu mogą mieć powody do zadowolenia.
[AKTUALIZACJA]
Niezbyt często zdarza się sytuacja kiedy nowe wersje oprogramowania oferują użytkownikom mniej niż wersje starsze. W przypadku dokładności danych GPS mamy tego przykład w Suunto 9 Peak. Pochwaliłem Finów chyba za wcześnie, bo Suunto zalicza sporą wpadkę na starcie. Nie to, że jesienna aktualizacja oznaczonej numerem 2.18.18 nie przynosiła żadnej poprawy rejestrowanych danych GPS - jest gorzej. Po ostatnim uaktualnieniu Suunto 9 Peak, w trybie GPS+QZSS+Galileo może mieć problemy z poprawnym zapisem śladu GPS. Przykładowe błędy w zapisie śladu możecie zobaczyć poniżej:
Wygląda to tak jakby zegarek co pewien czas tracił sygnał, a później interpolował po prostej do miejsca gdzie sygnał odzyskał. Oczywiście wpływa to negatywnie nie tylko na długość rejestrowanej trasy, ale również na prędkość, a co za tym idzie - tempo biegu. Jeżeli zatem zarejestrowałeś ostatnio kilka rekordów życiowych lub zacząłeś biegać interwały po 2:45 min./km (tak jak ja 🤣) - sprawdź ustawienia swojego zegarka.
Ponoć Suunto jest świadome tego problemu, więc można się spodziewać, że przyszła aktualizacja naprawi ten błąd. Póki co wskazane jest korzystanie z innych trybów zapisu danych - GPS+QZSS+BeiDou lub GPS+QZSS+Glonass.
[AKTUALIZACJA 2]
Problemy z Galileo zostały naprawione wraz z aktualizacją oznaczoną numerem 2.19.42, o której więcej przeczytacie tutaj.
Salomon SENSE FLOW 2 - test
Salomon SENSE FLOW 2 wjeżdżają na testy. Druga wersja modelu SENSE FLOW doczekała się dużych zmian. Jak te zmiany wpłynęły na komfort użytkowania oraz czy but z linii FLOW pozostał moim ulubionym leśnym butem? O tym i o wielu innych rzeczach piszę w tej recenzji, zapraszam.
Suunto 9 Peak - pierwsze wrażenia
Po wielu miesiącach oczekiwania firma Suunto w końcu zaprezentowała nowy zegarek. Suunto 9 Peak to zupełnie nowy sprzęt, z dobrze znanym oprogramowaniem. Jak sprawdza się on w praktyce i czy warto zainteresować się tym zegarkiem? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszym tekście.
COROS EvoLab - nowości w aplikacji COROS
Nowości w aplikacji COROS. Firma wprowadza ciekawe zmiany na swojej platformie, które pomogą nam w określaniu naszych obciążeń treningowych, a co za tym idzie - skuteczniej trenować.
COROS EvoLab
To swego rodzaju platforma naukowa, która przetwarza dane rejestrowane przez zegarek w czasie treningu. Na ich podstawie oceniany jest nasz poziom sprawności sportowej oraz obciążenie treningowe, jakiemu poddawane jest nasze ciało.
Co ciekawe producent zegarków COROS informuje, że EvoLab ma zastosowanie do wszystkich rodzajów treningów. Oferuje aktualne informacje zwrotne podczas i po treningu na zegarku oraz w aplikacji COROS do monitorowania dziennych, tygodniowych i długoterminowych wskaźników, takich jak obciążenie treningowe, regeneracja, intensywność etc.
Aplikacja wzbogaciła się o dodatkowe funkcje, takiej jak np. przewidywany czas ukończenia maratonu. Nowości dostępne są w zaktualizowanej zakładce Profil w mobilnej aplikacji COROS.
Przejdźmy do konkretów, co nowego oferuje na EvoLab?
Training Load, czyli obciążenie treningowe
Obciążenie treningowe określa wpływ sesji treningowych wywieranych na nasze ciało. Każdy trening śledzony za pomocą zegarka COROS otrzymuje wynik obciążenia treningowego określany na podstawie tętna i czasu trwania treningu. Liczba zaczyna się od 0 i rośnie w zależności od intensywności i czasu aktywności.
Kondycja, obciążenie i zmęczenie
Nasza kondycja określana jest na podstawie obciążenia treningowego w ciągu ostatnich 6 tygodni. Wyższa wartość oznacza, że możemy dłużej, więcej, bardziej 😉. Obciążenie treningowe szacowane jest na podstawie wykonanych treningów z ostatnich 7 dni.
Zmęczenie to różnica między kondycją a obciążeniem treningowym. Zaprojektowano ją w skali od 0 do 100 w 5 stopniowej skali:
- Minimalne (0-19): Twoje obecne obciążenie treningowe jest niewielkie i może obniżyć Twoją kondycję w dłuższej perspektywie.
- Wydajne (20-39): Twoje obecne obciążenie treningowe zostało zmniejszone, aby umożliwić optymalną wydajność podczas wyścigów.
- Zoptymalizowane (40-59): Twoje aktualne obciążenie treningowe jest idealne do utrzymania lub poprawy kondycji.
- Wysokie (60-79): Twój obecny trening może być nieproduktywny ze względu na duże obciążenie w ostatnim czasie.
- Nadmierne (80-100): Twoje obecne obciążenie treningowe jest nadmierne i zwiększa ryzyko kontuzji.
4-tygodniowy rozkład intensywności
Kolejna ciekawostka to 4-o tygodniowy rozkład intensywności naszych treningów. Aplikacja dzieli trening trening z ostatnich 4 tygodni na podstawie
naszych stref progowych. Daje to nam szybki podgląd intensywności przeprowadzonych wszystkich jednostek treningowych.
Istnieją 3 różne poziomy intensywności treningów. Strefy tętna progowego używane są we wszystkich innych rodzajach treningu.
- Łatwy: Progowa strefa tempa 1 lub poniżej.
- Średnia: progowa strefa tempa 2 i 3.
- Trudne: Progowa strefa tempa 4 lub wyższa.
Recovery Timer
Zbyt mocny trening to proszenie się o problemy. W zasadzie wszyscy to wiedzą lub przynajmniej o tym słyszeli. Kluczowe jest to by wiedzieć kiedy odpuścić.
Po każdym treningu licznik informuje nas o czasie potrzebnym na pełną regeneracje. Podpowiada nam na jaki rodzaj jesteśmy w danym momencie gotowi. Wydzielono 3 strefy:
- 0% - 29%: Proszę odpocząć
- 30% - 89%: Gotowy do łatwego treningu
- 90% - 100%: Gotowy na ciężki trening
Warto tutaj zaznaczyć, że obecnie czas odpoczynku został określony na maksymalnie 96 godzin. Dlatego przy bardzo długich biegach ta skala może okazać się zwyczajnie za krótka. Dlatego nie zdziwcie się, że po biegu na 100 km, zegarek może was "motywować" do ciężkiego treningu 😉.
Kolejne ciekawe nowości to wskaźniki odnoszące się stricte do naszej dyspozycji biegowej.
Pierwszym z nich jest nasz Running Performance, czyli nasza wydajność biegowa.
Kondycja i sprawność to jedno, ale na naszą dyspozycję wpływa wiele czynników nie tylko trening, ale również sen, czy regeneracja. Funkcja ta ma za zadanie odpowiedzieć na pytanie jak dobry był twój ostatni bieg w porównaniu do twojej sprawności biegowej. Zakres waha się od 80% do 120% i ma pięć różnych poziomów od słabego do doskonałego.
- Słaby (80% – 95%)
- Rzetelny (96% – 98%)
- Dobry (99% – 101%)
- Świetny (102% – 104%)
- Doskonały (105% – 120%)
Następny widżet to Race Predictor, czyli kalkulator szacunkowy naszej obecnej formy.
Aplikacja szacuje nasze czasy i tempo wyścigu dla 5 km, 10 km, półmaratonu i maratonu na podstawie treningu z ostatnich 6 tygodni. Wg informacji zamieszczonej na stronie COROS EvoLab, duży wpływ na prognozy dotyczące maratonu będą miały biegi powyżej 30 km. Natomiast godzinne biegi z tempem progowym wpłyną wydatnie na prognozy dla dystansu 10 km lub półmaratonu.
Podsumowanie
Oczywiście ktoś może zapytać o dokładność generowanych danych i warto mieć świadomość, że są to tylko szacunki wyliczane na podstawie danych generowanych przez nasze zegarki. Sprzęt, który z jednej strony zbiera ogrom szczegółowych informacji, które czasami są obarczone są dużym błędem pomiarowym. Nie zmienia to faktu, że jest to bardzo ciekawa inicjatywa i mam nadzieję, że COROS będzie ją dalej rozwijał i udoskonalał. Wychodzi na to, że powoli nasze zegarki stają się faktycznie SMART 😉.
Zdjęcie tytułowe oraz grafiki zamieszczoene we wpisie pochodzą ze strony: https://coros.com/evolab.php
Tłumaczenie nazw i wskaźników - własne 😉