O bieganiu z górskiej perspektywy.

Finsteraarhorn - runda 3

Kiedy dwa lata temu przemierzałem lodowiec Fieschergletscher po nieudanej próbie wejścia na Finsteraarhorn, byłem niemal pewny, że nigdy już tutaj nie wrócę. W końcu ile razy można jeździć w jedno miejsce by wejść na jakąś tam górę? O ile sama góra może się podobać to już sama okolica za przyjemną uchodzić zdecydowanie nie może. Bardzo długie podejście, które ciągnie się kilometrami po nieprzyjemnym lodowcu. Sama zaś wspinaczka na Finsteraarhorn też żadnej chwały nie przynosi. Projekt przeniosłem zatem do archiwum.
Finsteraarhorn na horyzoncie po lewej

Ailefroide 2014 - sprawozdanie z wyjazdu

Minione lato w Alpach nie sprzyjało licznym wspinaczkom, pogoda “dbała” o regularne odpoczynki pomiędzy kolejnymi wypadami na alpejskie ściany. Na szczęście dla mnie, przełom lipca i sierpnia spędziłem w Ailefroide, co jak się później okazało, było bardzo dobrym wyborem. Aura może nie była najlepsza, jednak umożliwiła mi przejście kilku ciekawych dróg w tym rejonie.
Pointe de Palavar - wizytówka regionu

Grossglockner 2012

Listopad to dla polskiego wspinacza trochę nieszczęsny miesiąc. Ni to jesień, ni to zima, często nie wiadomo co ze sobą począć w tym czasie. Chyba dlatego propozycja wyjazdu w Alpy i wejście na najwyższą górę w Austrii wydała mi się niezwykle atrakcyjna. Poza tym Grossglockner to już niemal 4000 m .n.p.m.
Grossglockner 3798 m n.p.m.

Copyright © Rock&Run | Powered by Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com