O bieganiu z górskiej perspektywy.

Ciekawe aplikacje - Korony Gór

Wiosna zawitała już do nas na dobre. W takich okolicznościach przyrody trudno jest uzasadnić sobie, że powinniśmy zostać w domu na weekend. Jeżeli jednak nie masz pomysłu jaki obrać kierunek na swoją wycieczkę, albo szukasz nowego wyzwania na ten rok, z dużym prawdopodobieństwem zainteresuje Cię ten wpis.


Dzisiaj nie będzie ani o bieganiu, ani o wspinaniu. Dzisiaj chciałbym Wam przedstawić ciekawą aplikację, która może rozwiązać problem w doborze celów turystycznych na bardzo długi czas.

Korony Gór - to elektroniczny pamiętnik naszych górskich osiągnięć. W aplikacji możecie znaleźć dziesiątki gór położonych na terenie Polski, Słowacji i Czech, które pogrupowane są w tematyczne listy takie jak:

  • Korona Polski
  • Wielka Korona Tatr
  • Korona Ziemi Kłodzkiej
  • Korona Sudetów
  • Druga Korona Polski
  • Turystyczna Korona Tatr

Dla każdego szczytu podano krótki opis oraz podstawowe informacje topograficzne, a dzięki lokalizacji GPS użytkownik może potwierdzać swoje wejście na szczyt w czasie rzeczywistym.


Możliwe jest również dodanie wejść, których dokonało się wcześniej. W tym celu trzeba zarejestrować się na stronie:
i po zalogowaniu dodać swoje wejścia na konkretne szczyty.

Aplikacja posiada również zakładkę “W razie wypadku”, gdzie znajdziemy numery telefonów do służb ratowniczych nie tylko polskich, ale również słowackich i czeskich.


Chyba jedyna rzecz, która nie podoba mi się w aplikacji Korony Gór to interfejs, który mówiąc kolokwialnie, trochę zalatuje myszką ;) Warto jednak dodać, że aplikacja cały czas jest rozwijana, więc pewnie i na interfejs przyjdzie czas.

Należy jednak docenić autora za zgłębienie tematu szczytów należących do “Korony Gór Polski”. Oficjalnie “Korona Gór Polski” jest to lista najwyższych szczytów pasm górskich w Polsce, ale w rzeczywistości nie jest ona zgodna z podziałem fizyczno-geograficznym Polski. Znajdują się na niej takie szczyty jak: Rudawiec, Kowadło, Lubomir i Chełmiec, które według fizyczno-geograficznego podziału Polski prof. Kondrackiego, nie są najwyższymi szczytami wybranych pasm górskich.
Przypomina to trochę spory o najwyższy szczyt Europy. Warto jednak o tym pamiętać.

Korony Gór to aplikacja zdecydowanie godna uwagi. Pozwoli nam odkryć nowe miejsca, które niekoniecznie są znane i oblegane przez tłumy turystów. Jeżeli Tatry kojarzą Ci się głównie z Rysami i drogą do Morskiego Oka, a samo słowo góry kojarzą Ci się z tylko i wyłącznie Tatrami, to zdecydowanie warto sprawdzić tę aplikację i zmienić kierunek.

ORLEN Warsaw Marathon 2018 - zapowiedź

Ten rok jest wyjątkowy. Nie wiem tylko, czy to wyjątkowość tego roku nakręca wyjątkowe wydarzenia, czy jest może zupełnie odwrotnie. Jedno z tych wydarzeń będzie miało miejsce 22 kwietnia. Wówczas po raz pierwszy w swojej biegowej karierze stanę na starcie ulicznego maratonu. Może to wydawać się dziwne, zwłaszcza, że w zawodach na dystansie ultra biegam regularnie, ale tak jakoś wyszło.


Mpow MBH6 Cheetah - recenzja niedrogich słuchawek bluetooth

Biegać z muzyką czy bez? Temat ten wzbudza wiele kontrowersji i dzieli biegającą brać na dwa przeciwstawne obozy. Rzecz wydawałoby się błaha, a przede wszystkim indywidualna, a tu takie zamieszanie. Temat jest wbrew pozorom bardzo interesujący i po głębszym przeanalizowaniu okazuje się bardziej złożony niż może się wydawać. Dzisiaj jednak nie o tym chciałem napisać, dzisiaj zwracam się do osób, które z jakiegoś powodu biegają ze słuchawkami lub szukają interesujących słuchawek biegowych.
Nie jest to test nowego modelu słuchawek, który właśnie trafia na półki sklepowe. Jest to recenzja w stylu: “sprawdzone cały rok, w każdych warunkach”. Może właśnie takiego sprzętu szukasz?


Zimowy Janosik 2018 - okiem supportu

Niedzica Zamek… Klikałam na booking'u w poszukiwaniu ad hoc jakiegoś miejsca noclegowego. Zawsze zajmuje mi to sporo czasu, gdyż staram się przeanalizować miejsce pod każdym możliwym względem. Ważne by dostępny był jakiś aneks kuchenny lub przynajmniej czajnik elektryczny w pokoju, tak aby można było przygotować rano śniadanie. Tym razem było podobnie. Do biegu nie został nawet tydzień. Ostatecznie podjęliśmy decyzję, że jedziemy w piątek po pracy.

Zimowy Janosik 2018 - relacja z zawodów

Nie pamiętam co mną kierowało kiedy zapisywałem się na Zimowego Janosika. Prawdopodobnie nie było to nic szczególnego. Na ten bieg trafiłem na pewno przez Tomka, który we wrześniu ubiegłego roku “przeszedł do legendy” pokonując “legendarnego” Ultrajanosika. Takie entuzjastyczne działania w moim wykonaniu kończą się z reguły tym, że często nie wpisują się one do moich przemyślanych planów i obranych celów. Im bliżej było startu tym bardziej uświadamiałem sobie jak bardzo ta impreza burzy założenia i obrany plan treningowy. Kolokwialnie mówiąc, pasowała do nich jak przysłowiowa pięść do nosa.


Podsumowanie roku 2017

Tytuł posta jest trochę na wyrost. W ostatnich tygodniach chyba wszyscy coś podsumowują. Dlatego po sylwestrowej wycieczce biegowej w Puszczy Kampinoskiej z ciekawości kliknąłem filtr roczny w aplikacji do synchronizacji danych z mojego zegarka. Poniżej kilka ciekawych statystyk:

#niedlaESR

Klub Wysokogórski Warszawa rozpoczął akcję #niedlaESR mającą na celu nagłośnić nasz sprzeciw wobec wprowadzeniu w Tatrach przez Tatrzański Park Narodowy Elektronicznego Systemu Rejestracji dla wspinaczy. Jako członek KW Warszawa, ale przede wszystkim jako wspinacz i taternik, podzielam opinię klubu, który widzi w tych działaniach zagrożenie dla całego środowiska wspinaczy w Polsce.

Kalenji Elio Feel Trail

Buty biegowe to gorący temat. Z jednej strony duża grupa ludzi przekonuje, że na tym elemencie nie warto oszczędzać tylko kupować produkty renomowanych firm. Z drugiej strony można usłyszeć głosy oponentów, którzy przekonują, że nawet w “trampkach” można biegać bezpiecznie, jeżeli posiada się odpowiednią technikę biegu, a wszystkie technologie wymyślone przez koncerny sportowe to nic innego jak marketingowy bełkot.

Finsteraarhorn - runda 3

Kiedy dwa lata temu przemierzałem lodowiec Fieschergletscher po nieudanej próbie wejścia na Finsteraarhorn, byłem niemal pewny, że nigdy już tutaj nie wrócę. W końcu ile razy można jeździć w jedno miejsce by wejść na jakąś tam górę? O ile sama góra może się podobać to już sama okolica za przyjemną uchodzić zdecydowanie nie może. Bardzo długie podejście, które ciągnie się kilometrami po nieprzyjemnym lodowcu. Sama zaś wspinaczka na Finsteraarhorn też żadnej chwały nie przynosi. Projekt przeniosłem zatem do archiwum.
Finsteraarhorn na horyzoncie po lewej

Copyright © Rock&Run | Powered by Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com