O wspinaniu, bieganiu i podróżowaniu po świecie

Suunto 9 Peak Pro - optyczny sensor tętna i pomiar aktywności

W dzisiejszym wpisie będzie o optycznym sensorze tętna w Suunto 9 Peak Pro. Sprawdzimy co się zmieniło względem poprzednika, przyjrzymy się wykresom porównawczym z opaską optyczną Polara. Zapraszam do materiału.


Dokładność optycznych czujników tętna w zegarkach sportowych nieustannie się poprawia. Na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy dynamiczny rozwój na tym polu. Z technologicznej ciekawostki optyczne czujniki tętna powoli stają się narzędziem wykorzystywanymi w monitoringu zdrowia. Widać to szczególnie w przypadku działań firmy Apple, która sukcesywnie rozwija swoje zegarki w kierunku coraz bardziej zaawansowanych urządzeń, które monitorują stan naszego zdrowia.

Optyczny czujnik tętna

Suunto 9 Peak Pro został wyposażony w nowy moduł optycznego sensora HR LifeQ, który ma się cechować mniejszym zapotrzebowaniem na energię. Dzięki niemu zegarek zyskał też możliwość nocnego monitorowania poziomu tlenu we krwi. Niestety to tyle jeżeli chodzi o nowości i ulepszenia. Nie doczekaliśmy się żadnych konkretnych ulepszeń jak np. pomiaru zmienności rytmu serca (HRV). Szkoda, bo konkurencyjne urządzenia dysponują takimi możliwościami. Ciągle też możemy przypisać tylko jeden pas HR do zegarka. Jeżeli mamy więcej tego typu urządzeń, za każdym razem kiedy będziemy chcieli użyć innego akcesorium konieczne będzie jego ponowne parowanie z zegarkiem.

Na koniec muszę wyciągnąć jeszcze jedną irytującą rzecz - chodzi o sposób nie działania sensora. Domyślnie w trakcie rozpoczynania sesji treningowej zegarek "poszukuje" przypisanego do niego pasa/opaski HR. Jeżeli go znajdzie pobiera dane z tego urządzenia i nie aktywuje sensora optycznego. Do tego momentu teoretycznie wszystko się zgadza. Gorzej jeżeli zegarek straci łączność z opaską w trakcie treningu (np. opaska się rozładuje). Wtedy będzie rejestrował trening bez danych HR. Trochę to słabe, bo w końcu te "smart" urządzenie mogłoby w takich momentach spróbować wykorzystać sensor optyczny, który w końcu posiada. Leciwy Coros Apex Pro w podobnych scenariuszach włącza od razu pomiar z nadgarstka. Nowiutkie Suunto ciągle tego nie potrafi.



Wyżej napisałem o jednej irytującej rzeczy... ale niestety jest jeszcze druga - pomiar tlenu we krwi. Irytujące to było w Suunto 9 Peak, irytująco pozostało w wersji Pro. Są momenty kiedy pomiar tlenu we krwi działa całkiem sprawnie, ale też takie, kiedy nie działa on wcale. Co więcej w tych momentach kiedy działa to kolejne pomiary mogą wyglądać np. tak: 92%, 98%, 96%... to się samo komentuje.

Warunki testowe

Sprzęt testowałem na przełomie roku, głównie w grudniu i styczniu. Tegoroczna zima nie należy może wybitnie srogich, co jednak nie zmienia faktu, że nie jest to najlepszy moment na testowanie nadgarstkowego pomiaru tętna, ale wyjazd w cieplejsze rejony nie był obecnie możliwy 😉. Sprzęt testowałem w podczas biegów, jazdy na rowerze stacjonarnym oraz w czasie treningów gimnastyczno-siłowych. Uzyskane wartości porównałem do wskazań z opaski Polar OH1+ (więcej o niej pisałem TUTAJ).

Zanim przejdziemy do wyników testów chciałbym przypomnieć, że na dokładność optycznych sensorów HR mogą wpływać indywidualne cechy naszego organizmu. Kolor skóry, karnacja, gęstość włosów na skórze może mieć duże znaczenie dla poprawności uzyskanych wyników. Niemniej najważniejszym ciągle pozostanie pozycja noszenia zegarka oraz odpowiednie jego dopasowanie. Urządzenie powinno dobrze przylegać do ręki, a nie luźno na niej zwisać. Ma to szczególne znaczenie w czasie treningów, kiedy najczęściej dynamicznie machamy rękami.

Bieganie

Jak już wspomniałem wyżej, koniec roku w Polsce to nie jest najlepszy czas na testowanie nadgarstkowego sensora tętna w zegarku. O zimne dłonie w tym czasie nie trudno, a moje z racji chyba wcześniejszych przygody górskie, marzną chyba jeszcze szybciej niż normalnie.

Chyba dlatego więc większość z zarejestrowanych przeze mnie treningów nie wyglądała tak dobrze jak ten poniżej:


Większość wyglądała tak:


Albo nawet tak:


Gdzie rejestrowane tętno było okresami dużo wyższe/niższe niż te mierzone przy pomocy opaski Polar OH1+. Trudno mi jednak jakoś specjalnie winić sprzęt za niedokładność. W takich warunkach nie mogło się to udać i faktycznie zostało to potwierdzone w praktyce 😉.

Rower stacjonarny

Teoretycznie najłatwiejsze zadanie w końcu ciepło i stabilnie. Tutaj zegarek radził sobie zazwyczaj bardzo dobrze. Nie robiły na nim wrażenia nawet krótkie mocne zrywy, które zostały "wyłapane" całkiem dokładnie. Na końcu treningu zegarek co prawda trochę za "zagapił", ale nie jest to raczej warte uwagi.


Mniej więcej tak wyglądała zdecydowana większość wykresów. Gdzie odstępstw od opaski nie było lub były symboliczne. Zdarzył mi się jednak również taki trening:


Tutaj odstępstwa są już widoczne w dłuższym okresie, a miejscami widać jakieś krótkie piki. Nie wygląda to już tak dobrze jak wyżej, ale muszę zaznaczyć, że była to jedyna tego typu sytuacja. Generalnie jednak Suunto 9 Peak Pro oceniam bardzo dobrze.

Trening siłowy

Trening siłowy to dla zegarków sportowych chyba największe wyzwanie w kwestii monitoringu tętna. Ruch nadgarstka robi swoje przez co dokładność pomiaru często nie pokrywa się z tym faktycznym. Niestety nowy sensor w Suunto 9 Peak Pro nie wyróżnia się niczym szczególnym względem wcześniejszego modelu. Mogę napisać krótko - jest mniej więcej tak samo niedokładnych jak było wcześniej. 


Podobnie tutaj:


Pomiar aktywności

Pomiar aktywności w Suunto 9 Peak Pro wygląda identycznie jak w przypadku poprzednika. Zegarek liczy kroki i spalone kalorie. Na ekranie początkowym widżetu aktywności mamy dzienne podsumowanie naszych statystyk. Kolorowe linie wskazują, jak blisko jesteśmy do osiągnięcia celów dziennej aktywności. Wartości docelowe możemy dostosować w ustawieniach w części: Aktywność.



Licznik kalorii przedstawia dwie wartości: kalorie spalone w czasie aktywności fizycznej oraz łączną ich liczbę, która dodatkowo powiększona jest o podstawową przemianie materii (BMR). Ta ostatnia określana jest automatycznie na podstawie osobistego profilu, w tym czynników takich jak waga, wiek oraz płeć.

Przeciągając ekran w górę, możemy sprawdzić liczbę kroków i liczbę spalonych kalorii z ostatnich siedmiu dni.



Trening, Zasoby i Poziom sprawności

Zegarek umożliwia nam schematyczny przegląd tygodniowej aktywności treningowej. Całkowity czas trwania treningu porównywany jest z celem tygodniowym, który podobnie jak kroki i kalorie możemy zdefiniować w ustawieniach: część Trening.


Dużo ciekawszym ekranem są wg mnie Zasoby. Tutaj zegarek analizując wcześniejszy trening, codzienną aktywność i sen. Na tej podstawie oszacowuje nasze potencjalne zasoby energetyczne. Pomiar obciążenia i regeneracji odbywa się za pomocą odczytów czujnika tętna. Aby uzyskać dostęp do tego typu danych musimy aktywować wcześniej monitoring tętna w ciągu dnia: Ustawienia > Aktywność > Użyj ręcznego czujnika tętna... Następnie warto jeszcze ustawić wartości tętna maksymalnego i spoczynkowego: Ustawienia > Ogólne > Osobiste.

Jakość wskazania oczywiście będzie bazować się na jakości dostarczanych danych. Przykładowo, jeżeli będziemy nosić zegarek zbyt luźno, a ten będzie rejestrował jakieś abstrakcyjnie duże wartości tętna, nie ma co liczyć na wartościowe dane. Tak czy inaczej traktuje to raczej jako ciekawostkę i w obecnej formie trudno będzie uznać ten parametr jako wartościowy.



Poziom sprawności

Poziom sprawności aerobowej jest określany jako wskaźnik VO₂max. Bardzo upraszczając informuje on o tym, jak skutecznie nasz organizm wykorzystuje tlen. Oczywiście im wyższa wartość VO₂max, tym większym potencjałem wydolnościowym dysponujemy. Do oszacowania wskaźnika VO₂max Suunto 9 Peak Pro wykorzystuje aktywności takie jak bieg lub spacer trwające co najmniej 15 minut. Im więcej zarejestrujemy treningów, tym dokładniejszy będzie szacowany wskaźnik. U mnie ten wskaźnik jest trochę nie doszacowany, ale całkiem blisko do danych z badań wydolnościowych.


Jest jeszcze coś takiego jak Wiek sprawnościowy, ale to wydaje się zupełnie jakąś abstrakcją. W moim przypadku zegarek określa go na... 20! Bez komentarza 😉.


Monitoring snu

Podobnie jak miało to miejsce w Suunto 9 Peak, model z "Pro" monitoruje sen zliczając przespane godziny i wyszczególnia etapy snu głębokiego i przebudzenia. Na podstawie tych parametrów określa jakość snu wyrażoną w procentach, im wyżej tym oczywiście lepiej. W podsumowaniu mamy informacje o średnim i minimalnym tętnie zarejestrowanym w nocy. Nowością jest nocny pomiar tlenu we krwi, w tym wypadku również uzyskujemy wartość średnią oraz maksymalną.


Jeżeli chodzi o wykrywanie momentu pójścia spać nie mam żadnych zastrzeżeń. Z moich obserwacji wynika, że zegarek całkiem dokładnie definiuje ten moment. O dziwo dużo gorzej radzi sobie z momentem pobudki, co wydaje się dość dziwne. Mam tu konkretnie na myśli sytuację, kiedy mamy włączony budzik, który każdorazowo wyłącza pomiar snu. Na pierwszy rzut oka wydaje się to logiczne, ale w praktyce jest to bardzo prymitywne podejście. W końcu nie pierwszy rzuci kamieniem ten kto po wyłączeniu budzika nie przewrócił się na drugi bok 😉. Mówimy w końcu o "smart" zegarkach. Nie wydaje mi się, żeby brak aktywności był dla nich (tj. zegarków) trudny do zaobserwowania.

Teoretycznie po przebudzeniu powinien witać nas ekran z monitoringu ostatniej nocy. W praktyce, owe podsumowanie pojawia się bardzo nieregularnie i co gorsza szybko znika przez co istnieje duże prawdopodobieństwo, że w ogóle go nie zobaczymy. Nie podoba mi się tak koncepcja. Zdecydowanie wolałbym tego typu podsumowania wyłączać samodzielnie. W obecnej formie trafiam na nie średnio może 2 razy w tygodniu - trochę słabo.

Podsumowanie

Spodziewałem się jakieś wyraźnej poprawy względem poprzednika. Jednak w praktyce okazuje się, że zmiana sensora na nowszy model nie pociągnęła za sobą poprawy otrzymywanych wyników. Sprzęt nie zyskał też żadnych znaczących funkcjonalności. Pomiar tlenu we krwi ciągle trwa długo i przynajmniej na moim nadgarstku jest on obarczony dużą zmiennością. W żadnym stopniu nie daje mi on gwarancji co do otrzymanego wyniku. W tym temacie Suunto ma jeszcze sporo do nadrobienia.


---

Suunto 9 Peak Pro - pierwsze wrażenia

Suunto 9 Peak Pro - nawigacja i dokładność GNSS


0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Rock&Run | Powered by Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com