O wspinaniu, bieganiu i podróżowaniu po świecie

Coros Apex Pro - optyczny sensor tętna

Wracamy do testowania Coros'a Apex Pro. W niniejszym wpisie będzie o optycznym sensorze tętna jakim dysponuje ten zegarek. Sprawdzimy jak się sprawdza zarówno na treningu jak również w ciągu dnia. Zapraszam do materiału.


Optyczne czujniki tętna przez ostatnie kilka lat przeszły znacząco metamorfozę. Z gadżetu o stosunkowo niewielkiej wartości użytkowej sukcesywnie zyskują na znaczeniu. Nim jednak przejdziemy do konkretów kilka słów tytułem wstępu. Wiem, że trochę się powtarzam, ale wydaje mi się, że nie mogę pominąć tego akapitu. Zatem krótko o podstawowych informacjach nt. nadgarstkowego pomiaru tętna.

Na wstępie należy zaznaczyć, że nadgarstkowy pomiar tętna nigdy nie będzie optymalnym sposobem pomiaru. Nadgarstek to jedno z najgorszych miejsc na naszym ciele do pomiaru tętna. Mała ilość naczyń krwionośnych negatywnie wpływa na jakość pomiaru, a to nie jedyny problem z tą "lokalizacją" sensora. Więcej o optycznych czujnikach tętna pisałem w dedykowanym wpisie tutaj.

źródło: www.suunto.com

To dlatego producenci zegarków na każdym kroku wspominają o dobrym dopasowaniu i poprawnym umieszczeniu sprzętu powyżej nadgarstka. Lokalizacja to jedno, druga sprawa to odpowiednie przyleganie sprzętu do skóry. Zegarek powinien być ciasno dopasowany, ale jednocześnie nie powinien ograniczać przepływu krwi.

Pomiar tętna w czasie treningu przy pomocy sensora z zegarka powinniśmy traktować raczej jako opcję awaryjną, kiedy zapomnimy o dedykowanym pasie bądź opasce. Jeżeli jednak znajdziemy się w takiej sytuacji pomocnym będzie umieszczenie zegarka wyżej na nadgarstku. Wygląda to może trochę dziwnie, ale zwiększy szansę na dokładniejszy pomiar.

Nie jest jednak tak, że nadgarstkowy pomiar tętna nie ma sensu w zegarku sportowym. Pomiary całodobowe pomagają wyliczyć nasz poziom zmęczenia, który nie zawsze trafnie ocenimy na podstawie samopoczucia. Dodatkowo zyskujemy też dokładniejszą informacje nt. naszej dziennej aktywności i zapotrzebowaniu kalorycznym, co również może okazać się bardzo przydatne w kontekście naszych treningów. Oczywiście błędy pomiarowe się zdarzają, jednak na przestrzeni całej doby, pomiar z sensora umieszczonego na nadgarstku w największym stopniu narażony będzie na błędy w czasie... treningu, kiedy energicznie poruszamy rękami. Jego zaś największą i niezaprzeczalną zaletą jest pomiar tętna po sesji treningowej, czyli w czasie tzw. regeneracji, która prawdopodobnie jest elementem bodaj najbardziej zaniedbanym w treningu amatorskim.

Możliwości optycznego pomiaru tętna

Monitoring dzienny

APEX Pro, podobnie jak wszystkie inne zegarki sportowe, pozwala na całodobowe monitorowanie tętna. Domyślnie urządzenie wykonuje pomiar co 10 minut. Możemy jednak zmienić te ustawienia i wybrać pomiar ciągły, wówczas zegarek będzie mierzył nasze tętno jak podczas sesji treningowej - co jedną sekundę. Trzeba mieć jednak świadomość, że wyraźnie odbije się to na żywotności baterii.

System > Czujniki > Optyczne tętno > Bieżące tętno > Czas rzeczywisty / Pomiar co 10 min.

Nadgarstkowy pomiar tętna możemy wyłączyć całkowicie jedynie podczas treningów. Jeżeli chodzi o monitoring dzienny mamy do wyboru tylko opcję: "Czas rzeczywisty" lub "Pomiar co 10 min.".


Historię naszego zarejestrowanego, dobowego tętna możemy przeglądać bezpośrednio na zegarku. Wystarczy, że pokręcimy głównym przyciskiem i przejść do listy widget'ów. Na szóstym ekranie dostępny jest wykres tętna z informacją o tętnie bieżącym (na samej górze) oraz minimalnym, maksymalnym oraz średnim z ostatnich 6 godzin. Przyciskając przycisk główny, będziemy mogli prześledzić wykres z ostatnich 24 godzin. Dane możemy przesuwać za pomocą pokrętła lub dotyku.

Trening

Nim jednak przejdziemy do analizy sesji treningowych kilka słów o możliwościach samego sprzętu w temacie pomiaru tętna oczywiście. APEX Pro podczas sesji treningowych wykonuje pomiar tętna z częstotliwością co 1 sekundę. Nie możemy tego zmienić, możemy natomiast wyłączyć pomiar zupełnie. Jeżeli z zegarkiem sparujemy wcześniej jakieś akcesorium do pomiaru tętna (opaska lub pas), to zegarek będzie traktował je jako priorytetowe i przed rozpoczęciem treningu będzie wyszukiwał zapisane urządzenia. Jeżeli go nie znajdzie wówczas włączy sensor nadgarstkowych, oczywiście pod warunkiem, że wcześniej nie wyłączyliśmy pomiaru dla sesji treningowych:

System > Czujniki > Optyczne tętno > Tętno ćwiczeń [Wł/Wył]

W zależności od tego w jaki sposób mierzone jest tętno (zegarek lub pas), zegarek informuje o tym wyświetlając odpowiednią ikonkę (serce lub serce z opaską) na ekranie "przedtreningowym", czyli zanim klikniemy 'Start'.


Na ekranie treningowym już tego nie sprawdzimy, jednak ta informacje dostępna jest kiedy wstrzymamy trening, wówczas, podobnie jak na powyższym zdjęciu, nasze tętno wyświetlane będzie w sąsiedztwie jednej z niniejszych ikonek.

Pulsoksymetr

Pulsoksymetr to coś co wyróżnia APEX'a Pro względem tańszego Corosa Pace 2. Więcej o jego możliwościach pisałem w pierwszej części testu do którego odsyłam. Niestety ciągle nie miałem możliwości sprawdzenia Altitude Performance, czyli Wydajności wysokościowej, która wyświetlana jest dopiero powyżej 2500 m. Póki co pozostawiam "suchy" opis z powyższego linku, niemniej sam fakt występowania takiej opcji w zegarku wydaje mi się intrygujące 😉.

Broadcast HR

Zegarki COROS, w tym również APEX Pro, mogą być wykorzystywane jako monitory tętna dla innych urządzeń czy aplikacji. Do transmisji danych wykorzystywany jest protokół ANT+ lub Bluetooth. Może okazać się to przydatne zwłaszcza w trakcie treningów rowerowych. Osobiście nie widzę potrzeby wykorzystywania tego w moim schemacie treningowym, ale dla kogoś innego może się to okazać bardzo przydatne. Ze względów technologicznych ograniczeń z transmisji tętna nie skorzystamy kiedy do urządzenia będziemy mieli podłączone inne akcesorium ANT+/Bluetooth. Transfer tętna z opaski podłączonej do zegarka raczej nie zadziała 😉.

Warunki testowe

Sprzęt testowałem na przestrzeni kwietnia i maja w czasie krótkich (godzinnych), jak i dłuższych (3-4h) biegów, jazdy na rowerze stacjonarnym i w podczas treningów gimnastyczno-siłowych. Uzyskane wartości odnosiłem do wskazań sensora Polar OH1 (o którym więcej TUTAJ) lub paska piersiowego Polar H10. Pora roku okazała się bardzo dobra do testów. Poranki w kwietniu bywały chłodne, a co za tym idzie często biegałem z zimnymi dłońmi, co dla sensorów nadgarstkowych okazuje się nie lada wyzwaniem.

Treningi biegowe

Zacznijmy od treningów biegowych. Podczas testów COROS'a APEX Pro poza zwykłymi rozbieganiami, zaliczyłem kilka biegów długich (> 2 godz.), biegi w drugim zakresie oraz dłuższe interwały. Jak nadgarstkowy pomiar tętna sprawdził się w czasie testów? Mówiąc krótko dość standardowo. Czyli zwykłe rozbiegania rejestrował bardzo dokładnie.


Całkiem dobrze radził sobie w czasie treningów, kiedy biegałem odcinki w drugim zakresie.


Sytuacja zmienia się na niekorzyść tego sprzętu jeżeli w treningu pojawią się krótki przebieżki. Wówczas Apex Pro może mieć problemy z poprawnym zarejestrowaniem krótkich przyspieszeń.


Nie licząc jednak takich przypadków, optyczny sensor sprawuje się poprawnie. Zdarzają mu się drobne pomyłki, ale oceniłbym go na solidną "czwórkę", w skali ocen szkolnych 😉. Jest dobrze, ale sensor w Suunto 9 Peak sprawuje się wyraźnie lepiej, o czym więcej pisałem TUTAJ.

Sytuacja jednak znacząco się zmienia, kiedy na zewnątrz jest chłodniej. Zdecydowanie należę raczej do grupy "wymagających" testerów, ponieważ dość szybko marzną mi dłonie przez co sprzęt umieszczony na nadgarstku ma zdecydowanie utrudnione zadanie. Z resztą spójrzcie na poniższe wykresy.

Tutaj mamy spokojne wybieganie, trening teoretycznie prosty do odwzorowania, ale wraz z upływem czasu, a co za tym idzie coraz chłodniejszych rąk, rozbieżności na wykresie przybywa.


W trakcie intensywniejszych treningów bywało jednak znacznie gorzej. Kiedy sensor pomimo treningu przerywanego w ogóle nie zarejestrował przerw bieganych w truchcie.

Żeby być jednak uczciwym i nie pisać, że zimno potrafi być problemem tylko dla COROS'a, były też i takie sytuacje jak ta poniżej. Początek treningu wygląda spójnie, ale im dłużej trwała jednostka treningowa, tym sprzęty na nadgarstku radziły sobie coraz gorzej. Suunto 9 Peak w tym wypadku zupełnie "odleciał" chociaż w ujęciu ogólnym jego sensor wypada lepiej niż ten zastosowany w APEX'ie.


Rower stacjonarny

Chociaż nie jestem wielkim miłośnikiem kolarstwa, to jednak dość często zdarza mi się wykorzystywać rower stacjonarny w treningu. Analizując wykresy dokładności rejestrowanego tętna trzeba jednak pamiętać, że trening na rowerze stacjonarnym jest raczej wdzięcznym typem aktywności do pomiaru. Co prawda częsta zmiana chwytu kierownicy może mieć wpływ na dokładność danych pozyskiwanych przez sensor, to "stacjonarne kręcenie" jest nieporównywalnie mniej wymagające od jazdy w terenie, gdzie dochodzą nam drgania kierownicy.

Na pierwszy rzut przykład zwykłego, swobodnego kręcenia. Charakter wysiłku jest zachowany poprawnie. Występują co prawda małe odchylenia, ale różnice są w zasadzie pomijalne.

Tutaj zaś przykład, kiedy do treningu dodamy krótkie, dynamiczne przyspieszenia. Nie jest idealnie, ale sprzęt radzi sobie z takimi zrywami dużo lepiej niż z przebieżkami biegowymi.


Na koniec jeszcze jeden przykład treningu z dłuższymi, 20-o minutowymi odcinkami o wyższej intensywności. APEX Pro odwzorował je bardzo dobrze, ale podobnie jak przy wcześniejszych treningach, główny problem stanowił dla niego początek, kiedy ewidentnie nie doszacował wysiłku.


Według moich obserwacji COROS APEX Pro całkiem dobrze radzi sobie w trakcie treningów na rowerze stacjonarnym. Rejestruje dobrze nawet krótkie przyspieszenia, co było miłym zaskoczeniem w porównaniu do tego co zaobserwowałem wcześniej w trakcie biegowych przebieżek. Największy problem stanowił dla niego początek treningu, kiedy bardzo często mijał się z poprawną oceną tętna. Podobnie zresztą było w wypadku przerwania treningu. Po krótkiej przerwie i wznowieniu treningu początkowe wartości często odbiegały od tego co wskazywał pas piersiowy.


Treningi siłowe

Treningi siłowe stanowiły nie lada wyzwanie dla sensora w umieszczonego w APEX'ie Pro. Wykonałem ich kilkanaście w zasadzie nie mam żadnego, o którym mógłbym napisać, że jest specjalnie udany. Oczywiście na dokładność pomiarów duże znaczenie będą tu miały rodzaje ćwiczeń. Wszelkiego rodzaju wymachy i podpory na rękach, w moim przypadku, generowały olbrzymie rozbieżności.


Podsumowanie

Optyczny sensor tętna w COROS'ie APEX Pro nie można nazwać sprzętem wybitnym. Co z jednej strony nie specjalnie powinno dziwić, w końcu to sprzęt sprzed ponad 2 lat i pewnych ograniczeń sprzętowych nie uda się poprawić aktualizacjami oprogramowania. Pomimo swoich ograniczeń to ciągle dobry, użytkowy sprzęt, który w optymalnych warunkach zrobi swoją robotę.

Na zakończenie muszę jeszcze wspomnieć o funkcjonalności, bo pod tym względem COROS "obija" konkurentów solidnie. Taki przykład w temacie HR. Zaczynam trening z dedykowaną opaską do pomiarów tętna. W połowie treningu sprzęt przestaje nadawać, zwyczajnie zapomniałem sprawdzić stanu baterii przed treningiem. Od tego momentu nie będę miał danych HR, chociaż mój zegarek posiada optyczny sensor tętna. Jednak żeby aktywować ów sensor zmuszony jestem do przerwania sesji treningowej w środku lasu, zapisania treningu, a następnie... włączenia go ponownie. Tak to przynajmniej wygląda w wypadku Suunto 9 Peak. Trochę słabo? 🤨 Delikatnie. Co robi COROS w takim wypadku? Kiedy straci łączność z pasem/opaską HR z automatu aktywuje sensor tętna w urządzeniu. Proste? Niby tak, ale jak się okazuje nie dla wszystkich 😉. I jak tu nie lubić COROS'a?



Coros Apex Pro - test zegarka


0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Rock&Run | Powered by Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com