O wspinaniu, bieganiu i podróżowaniu po świecie

Reebok Floatride Energy X - test

Floatride Energy X to ostatnia propozycja Reebok'a dla biegaczy długodystansowych. Nowy model wyposażono w płytkę z włókna węglowego, a do tego mamy sprawdzoną amortyzację w postaci pianki Floatride Energy. Co z tego wyszło i jak się w tym biega? O tym w niniejszym wpisie. Zapraszam do materiału.


Zanim jednak przejdziemy do recenzji chciałbym standardowo poinformować, że nie jest to tekst sponsorowany. Sprzęt do testów został zakupiony przeze mnie z własnych środków, a zamieszczone linki w tekście nie są afiliacyjne.

---

Dawno nie pisałem recenzji butów na asfalt. Zmiany w planie treningowym wymusiły na mnie częściowy powrót na asfaltowe ścieżki. To jednak dało mi pretekst to zapoznania się z aktualną ofertą firmy Reebok w kategorii biegów ulicznych. Reebok ciągle rozwija linię butów Floatride Energy, o których pisałem już kilka lat temu: Forever Floatride Energy oraz Forever Floatride Energy 2.0. Rewolucja karbonowa dotarła również tutaj co zaowocowało nowym projektem.

Podstawowe informacje

marka: Reebok
model: Floatride Energy X
nawierzchnia: asfalt
przeznaczenie: treningowo-startowe
waga (dla rozmiaru 43): 270 g
drop (spadek pięta-palce): 6 mm

Informacje o wersjach i kolorach

Reebok Floatride Energy X dostępne są w czterech wersjach kolorystycznych. Czarnej (jedyna prosta do opisania słowami), pomarańczowo-żółtej, jasnej z elementami żółto-niebieskimi oraz wersji najbardziej kolorowej, gdzie cholewka do połączenie czerni i pomarańczowego na którym widnieje duży żółty znaczek Reebok'a. Podeszwa zaś przechodzi z niebieskiego w biały - bardzo fajne połączenie. Muszę przyznać, że zabawa kolorami wyszła projektantom ciekawie i wygląda to bardzo dobrze.


Od razu napiszę o największej wadzie tych butów, czyli o rozmiarówce.  W wersji męskiej do dyspozycji są wyłącznie pełne rozmiary UK tj.: 7, 8, 9, 10... itd. Skutkuje to tym, że w rozmiarach EU mamy do dyspozycji: 37,5 39, 40.5, 42, 43, 44.5, 45.5. Nie wiem, czy można było zrobić głupszą rzecz? 🤔 Chyba, że decydentom zależało na tym, żeby w Energy X'ach biegali tylko wybrańcy.

Producent o bucie

Jak podaje producent na stronie produktu, Floatride Energy X powstały z myślą o biegach długodystansowych, inspirowane sportowcami z klubu Reebok Boston Track Club. Cholewka Flexweave® jest wytrzymała, przewiewna i zapewnia strategiczne wsparcie. Asymetryczne sznurowanie pewnie trzyma stopę. Lekka pianka Floatride Energy zapewnia płynny bieg. Płytka węglowa w przedniej części stopy wzmacnia wybicie i sportową funkcjonalność.

Przeznaczenie

Energy X to model przeznaczony na długie, szybkie biegi po asfalcie. Buty wyposażono w płytkę z włókna węglowego w przedniej części, co ma zapewnić dobre przyspieszenie i zwiększyć wydajność biegową. Jednocześnie buty te posiadają pokaźną amortyzację, która ma nam pomagać w czasie biegania na długich dystansach lub podczas intensywnych treningów. 

Zarazem trudno nazwać ten model butem typowo startowym. Waga na poziomie 270 gramów dla rozmiaru 43 to przy obecnych standardach dużo nawet dla butów treningowych. Dla porównania dodam tylko, że Nike Vaporfly Next% waży ok. 200 gramów.

Wygląd i cholewka

Muszę przyznać, że wizualnie podoba mi się projekt Energy X. Konstrukcja tych butów wyraźnie różni się od tego co możemy zobaczyć na sklepowych półkach. Lekko asymetryczne sznurowanie w połączeniu i siateczkowa cholewka utworzona z jednego kawałka materiału, wygląda na prawdę dobrze. Z przodu mamy niewielki otok chroniący palce, który wtopiony jest w materiał cholewki.


Sam materiał jest bardzo przewiewny - w zasadzie to siatka o całkiem grubych oczkach. W przedniej części buta mamy dodatkowo wewnętrzną skarpetę, która dobrze trzyma stopę i zapobiega jej przemieszczaniu. 

Język jest cieniutki, ale na środku posiada materiałowe zgrubienie, które zapobiega ewentualnym uciskom przez sznurowadła. Zapiętek został usztywniony, a od środka wyłożony jest miękką pianką, która zapewnia odpowiedni komfort.

Podeszwa i bieżnik

Podeszwa to główny bohater tego modelu. Tak jak już wspomniałem wyżej, Floatride Energy X wyposażono w płytkę z włókna węglowego. Warto jednak zaznaczyć, że płytka umieszczona jest wyłącznie pod palcami nie zaś na całej długości podeszwy.


Drugim charakterystycznym elementem podeszwy jest gruba pianka, znana już z wcześniejszych modeli marki, czyli Floatride Energy. Charakteryzuje się ona dobrą trwałością, ale przede wszystkim zapewnia skuteczną amortyzację. W porównaniu jednak do konkurencji jak np. New Balance FuelCell, jest jednak dużo sztywniejsza. Podeszwa Floatride Energy X jest wyprofilowana w kształcie łuku, co ma ułatwić nam przetaczanie stopy.

Bieżnik w Floatride Energy X to dość cienka guma, która zapewnia dobre tarcie zarówno na suchym, jak również mokrym asfalcie, sprawdzałem wielokrotnie 😉.

Pierwsze wrażenia

Reebok Floatride Energy X zwracają na siebie uwagę. W oczy rzuca się zarówno gruba podeszwa, jak również nieco futurystyczna cholewka, która stanowi jedną całość. Elementem charakterystycznym jest również wielki znaczek Reebok'a, który rozciąga się przez większą część buta.

Najważniejsze pytanie: jak się w tym biega? Odpowiadając krótko: bardzo dobrze.


Teraz, rozwijając nieco moją opinię dodam na wstępie, że w Energy X'ach biegałem głównie treningi szybsze. Były to tzw. drugie zakresy, treningi tempowe, czy interwały. Wrażenia z biegania w tym modelu miałem bardzo pozytywne.

Realnie podchodząc do tematu trudno jest stwierdzić na ile dane buty nam pomagają, a w zasadzie powinienem napisać "ułatwiają" bieganie. Na pewno nie jest tak, że zakładając buty z karbonową płytką nagle zaczniemy biegać 10 sek./km szybciej niż normalnie. A już na pewno nie będziemy tego robić na każdym treningu. Trudne (czyt. szybkie) odcinki, nadal były trudne i jak walczyłem na "kilometrówkach" wcześniej, tak w nowych Reebok'ach walczyłem podobnie. Największą różnice na "plus" odczuwałem na długich, szybszych treningach. Wówczas pokonywane nawet kilkadziesiąt kilometrów w "drugim zakresie" biegło mi się bardzo płynnie. Czy w innych butach byłoby podobnie? Tego nie wiem, ale w cale bym się nie zdziwił, gdyby tak było 😉. Niemniej to właśnie na dłuższych biegach oceniłbym te buty najlepiej.

Trwałość

W Reebok Floatride Energy X do tej pory przebiegłem 200 kilometrów. Z jednej strony nie jest to dużo, ale z drugiej muszę podkreślić, że były to raczej treningi trudne, a co za tym idzie - biegane bardziej agresywnie. Patrząc na buty z góry nie zmieniły się one chyba zupełnie. Przechodząc jednak niżej widać na podeszwie zmiany kolorystyczne. Czarny barwnik na zagięciach stracił kolor i widoczne są białe prześwity. Widać w których miejscach podeszwa najbardziej pracuje. Największe zużycie widać na gumowym bieżniku, ale nie określiłbym tego jako nadmierne. Po prostu widoczne są ślady użytkowania. Wiem, że dwieście kilometrów to za mało, żeby z pewnością zapewniać o dobrej trwałości, ale na tę chwilę rokowania są dobre.

Podsumowanie

Reebok Floatride Energy X to buty sportowe zaprojektowane z myślą o biegaczach długodystansowych. Wyposażone zostały w płytkę z włókna węglowego, jednak nie jest to model, który mógłby konkurować z najlepszymi modelami innych producentów. Po pierwsze, zastosowana w nich płytka zlokalizowana jest wyłącznie w przedniej części buta, co sprawia, że twardość i sprężystość całej konstrukcji jest niższa. Kwestia druga to waga samego buta, która sprawia, że trudno nazwać ten model butem stricte startowym. Niemniej w ofercie Reebok'a jest to ciekawa propozycja, która wypełnia lukę, bo do tej pory brakowało tam jakiegoś "szybszego" modelu.


Na koniec jeszcze kwestia ceny, bo to również istotny element oceny. Tutaj Reebok nie zawodzi. Floatride Energy X wyceniono na 699 zł, ale zważywszy na częste promocje organizowane na stronie producenta można "wyrwać" go znacznie taniej. Na polu cenowym konkurencja nie ma większych szans. Dość powiedzieć, że obecnie modele z płytką karbonową wyceniane są na czterocyfrowe sumy. Nawet jeżeli są to modele lepsze to różnica w cenie będzie drastyczna. W kategorii cena do jakości Floatride Energy X wypada na prawdę bardzo korzystnie. Gdyby tylko nie ta głupia polityka z rozmiarówką...



 
 

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Rock&Run | Powered by Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com