Salomon Sense Ride 4 to chyba jedne z najbardziej popularnych butów od Salomona. Bardzo chwalony i wysoko oceniany w recenzjach. Jak wypadł on w naszych testach? Również w porównaniu z innymi propozycjami tego producenta? O tym przeczytacie w niniejszej recenzji - zapraszam do materiału.
Podstawowe informacje
marka: Salomon
model: Sense Ride 4
nawierzchnia: teren
przeznaczenie: treningowo-startowe
waga (rozmiar 44 2/3): 315 g
drop (spadek pięta-palce): 8 mm
Po testach różnych modeli od Salomona, gdzie pisałem o modelach Sense Flow, Sense Flow 2 oraz Ultra Pro przyszedł w końcu czas na buta, który prawdopodobnie powinien pojawić się na początku tej listy. Głównie ze względu na swoje wszechstronne zastosowanie. Wyszło jak wyszło i Sense Ride 4 zamyka to zestawienie. Ta recenzja miała w zasadzie ukazać się w grudniu, ale niespodziewany napad zimy spowodował, że Sense Ride 4 odstawiłem do szafki na rzecz bardziej zimowej propozycji. Kilometrów nie nazbierałem za wiele, więc publikacje recenzji postanowiłem odłożyć. W końcu jednak licznik znacznie przekroczył 200 km, a wyrobiona opinia zaczęła nabierać mocy.
Warunki testowe
Póki co w rajdach 4
biegałem wyłącznie na Mazowszu. Może wydawać się to mało ekscytujące,
ale zapewniam, że teren już taki nie był tj. był ekscytujący 😉. Gdy
krosowe pagórki połączymy ze zmienną jesienno-zimową pogodą wyjdzie nam
miks doskonały i tak było w tym przypadku.
Informacje o wersjach i kolorach
Salomon Sense Ride 4 dostępny jest w wersji damskiej i męskiej. Podobnie jak ma to miejsce z innymi modelami Salomon oferuje nam wiele wersji kolorystycznych. Dodatkowo model ten dostępny jest w wersji z membraną Gore-Tex. Co jest miłym dodatkiem zwłaszcza w czasie treningów w okresie jesienno-zimowym.
Producent o bucie
Responsywność podczas biegu
Odpowiednia amortyzacja i pianka Optivibe™ tłumią drgania i ograniczają zmęczenie mięśni, a jednocześnie utrzymują lekkość.
Ochrona i pewne trzymanie stopy
Cholewka łączy precyzyjne trzymanie stopy – zwłaszcza wokół pięty – wytrzymałe materiały i siateczkę zabezpieczającą przed ciałami obcymi.
Przyczepność w każdym terenie
Zyskaj przyczepność na każdym szlaku dzięki w pełni gumowej podeszwie zewnętrznej Contagrip® i chroń stopy przed ostrymi przedmiotami dzięki folii Profeel Film.
Pierwsze wrażenia
Moje pierwsze wrażenia były... zgoła odmienne od tego o czym możemy przeczytać na stronie internetowej producenta. Może nie ze wszystkim się nie zgadzałem, ale " trzymanie stopy – zwłaszcza wokół pięty..." określiłbym jako największą wadę tego buta. Odnoszę wrażenie, że pięta, w płaszczyźnie wertykalnej, w znacznym stopniu porusza się w czasie biegu.
Amortyzacja jest całkiem dobra, ale już przyczepność na grząskiej nawierzchni nie jest jakaś specjalnie wybitna. Nie może być to jednak wielkim zaskoczeniem. Z założenia jest to but uniwersalny, więc na grząskim podłożu będzie sobie radził dobrze, oczywiście do pewnego stopnia zabłocenia 😉.
Przeznaczenie
Salomon Sense Ride 4 to but wybitnie uniwersalny. To model, który dobrze sprawdzi się zarówno na treningu jak również na zawodach. W porównaniu z modelem Sense Flow 2 posiada zdecydowanie lepszą amortyzację. Dodatkowo wyposażony jest w bardziej agresywny bieżnik, który współdzieli z kolei z modelem Ultra Pro. W porównaniu z Pro nie jest jednak tak "obudowany", co z jednej strony nie zabezpiecza naszych stóp w trudnym terenie, ale pozytywnie wpływa na wentylacje.
Model ten idealnie sprawdzi się na dłuższych wybieganiach nie tylko na nizinach, ale również w większości górskich obszarów naszego kraju. W Tatry zdecydowanie zabrałbym jednak Ultra Pro.
Wygląd i cholewka
Salomony w wersji Sense Ride 4 mogą się podobać. Przynajmniej moje "oko" lubi takie łagodne, harmonijne linie 😁.
Cholewka Sense Ride 4 zrobiona jest dobrze oddychającej siateczki co sprawia, że cyrkulacja powietrza ze środka buta jest bardzo efektywna. Druga strona medalu jest taka, że od wilgoci w środku buta dzieli nas tylko jeden krok. Wystarczy, że na grząskim terenie trafimy w bardziej rzadkie i przyjemny chłód ogarnia nasze stopy 😉.
Wewnątrz mamy dodatkową siateczkę połączoną z językiem, której zadaniem jest jeszcze lepsze dopasowanie naszej stopy do buta. Z przodu mamy solidny gumowy otok na który dodatkowo nachodzi podeszwa. Co oczywiście ma chronić nasze palce przed urazami w sytuacji zderzenia w terenie.
Po bokach mamy dodatkowe, usztywniające gumowane paski. Zapiętek jest dość sztywny i w moim odczuciu trochę za niski. Wolałbym żeby bardziej otulał stopę jak ma to miejsce w modelu Ultra Pro. Gdzie przysłowiowe "trzymanie" stopy jest o klasę lepsze niż w modelu Sense Ride 4.
Sznurowadła to oczywiście system Quicklace™. Znany patent Salomona, który w tym wypadku nie do końca przypadł mi do gustu. Wszystko za sprawą nieprzemyślanej kieszonki na sznurowadła. Ta choć duża, umieszczona jest na stosunkowo krótkim języku. Sprawia to, że ostatnia linia sznurówek nakłada się na nią mniej więcej w połowie. Jeżeli zatem zapniemy buty mocniej praktycznie nie mamy szans włożyć sznurówek do kieszonki. Nie mam pojęcia jak takie rozwiązanie mogło zostać zaakceptowane. Tutaj nawet nie trzeba biegać, żeby zorientować się, że to nie działa tak jak powinno, ech... Realnie rozważam własnoręczne modyfikacje tego elementu, bo póki co biegam ze sznurowadłem zaczepionym z przodu buta.
Podeszwa i bieżnik
Salomon Sense Ride 4 posiadają ośmiomilimetrowy, uniwersalny drop. Wysokość podeszwy w przedniej części stopy wynosi 24 milimetry. Z tyłu zaś ta wartość 32 milimetrów. Piszę o tym specjalnie, bo na stronach pewnych polskich sklepów podawane są błędne informacje.
Pod względem statystycznym podeszwa i bieżnik wykazuje duże podobieństwo do modelu Ultra Pro. O ile jednak bieżnik jest faktycznie niemal identyczny, to podeszwa charakteryzuje się inną specyfiką. W moim odczuciu jest mniej elastyczna, co podczas biegania daje poczucie mniejszego komfortu niż w modelu Ultra Pro.
Bieżnik All Terrain Contagrip® to wszechstronne rozwiązanie do biegów na każdej nawierzchni. Uniwersalność sprawia, że w trudnym terenie stopa nie zawsze uniknie poślizgu, ale w ujęciu całościowym bieżnik sprawdza się bardzo dobrze.
Trwałość
W chwili publikacji tego tekstu w Sense Ride 4 przebiegłem grubo ponad 200 km. Jak można się było spodziewać po takim dystansie widoczny jest na nich jedynie ślad błota na cholewce 😉. Niewątpliwym plusem jest to, że zabrudzenia czyści się bez większych problemów. Kilka minut zabawy z gąbeczką i buty wyglądają niemal jak nowe.
Jeżeli zaś chodzi o podeszwę sytuacja wygląd tutaj bardzo podobnie. Na tę chwilę w zasadzie nie widać żadnych śladów zużycia. Podkreślić jednak muszę, że nie biegałem po asfalcie tylko wyłącznie w terenie i to często terenie zaśnieżonym. Byłoby więc niepokojące gdyby inspekcja wykazywała jakieś większe zużycie materiału.
Postaram się zaktualizować ten akapit wraz ze wzrostem kilometrów lub zmianą stanu obuwia.
Podsumowanie
Przyznaję, że mam pewien problem z oceną tego buta. Trzeba uczciwie przyznać, że to naprawdę solidna propozycja Salomona. Z drugiej zaś strony nie mogę się zgodzić, że jest to model jakoś szczególnie wybitny. Bieżnik sprawdza się naprawdę dobrze, ale już amortyzacja w podeszwie jest co najwyżej OK - dużego komfortu w niej nie ma. Wyglądają dobrze, cholewka zrobiona jest z elastycznego materiału, ale już zapiętek, w mojej ocenie, wymaga poprawy. Nie wspominając już o kieszonce na sznurowadła, która jest zupełnie nieprzemyślana i w zasadzie nieużywalna.
A być może jest po prostu tak, że największym problemem tych butów jest to, że testowałem je PO bieganiu w modelu Ultra Pro. Zrobiłem nawet eksperyment i wyciągnąłem ostatnio z szafki moje pomarańczowe Salomony, żeby przekonać się, czy to nie jakaś magia sentymentu 😉. Niestety okazało się, że nie jest to kwestia sentymentów.
Moja ocena Salomon Sense Ride 4 - 6/10.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz