O bieganiu z górskiej perspektywy.

Podsumowanie sezonu zimowego - 2016/2017

Sezon zimowy 2016/2017 okazał się całkiem udanym. Stosunek ukończonych wspinaczek do wycofów zakończył się wynikiem 5:2. Biorąc pod uwagę fakt, że w ostatnich latach większość zimowych przejść robiłem zazwyczaj w lutym lub marcu, tym razem końcówka zimy totalnie nie wypaliła, ale po kolei.

Na pierwszy ogień poszedł mega klasyk zimowej wspinaczki na Hali Gąsienicowej, czyli Filar Świnicy (IV). Wraz z Tomkiem Kaźmierczakiem 17 grudnia ufundowaliśmy sobie prawie 18 godzinną wyrypę w stylu: parking - szczyt - parking (z pit-stopem w Murowańcu). W ścianie warunki niespecjalnie były dobre, więc całe przedsięwzięcie kosztowało nas sporo wysiłku. Nikt nie był jednak z tego powodu niezadowolony. Obszerniejszą relację znajdziecie tutaj.
IMG_20161217_173621.jpg
Na szczycie Świnicy
18 stycznia w tym samym składzie znów wylądowaliśmy na Hali. Tym razem spaliliśmy pierwsze podejście długim torowaniem pod ścianę Kościelca, gdzie ostatecznie nie zdecydowaliśmy się na wspinaczkę ze względu na późną porę i długą drogę.
Odbiliśmy to sobie następnego dnia robiąc na Granatach wariantem letnim Środkowe Żebro (V-). W ofierze musieliśmy poświęcić białą Motorolę. Do dziś nie wiem, czy była to cena wygórowana.
IMG_20170119_141825.jpg
Podczas wspinaczki na Granatach
Pod koniec stycznia (29.01) razem z Adamem Mosiejko w świetnych warunkach zrobiliśmy Drogę Motyki na Wysokiej (IV, WI3?). W ścianie było dużo lodu i na kluczowym wyciągu mieliśmy bardzo fajne lodowe wspinanie. Z góry natomiast mogliśmy podziwiać wspaniałe tatrzańskie panoramy. Tym razem obyło się bez strat w sprzęcie, choć możemy to zawdzięczać wyłącznie kolegom idącym za nami.
IMG_20170129_120159.jpg
W ścianie Wysokiej
Z początkiem lutego wraz z Robertem Pruskim i Wojtkiem Ryczerem udaliśmy się do Morskiego Oka mając w planach wspinaczkę na Mięguszowieckim Szczycie Wielkim. W schronisku dowiedzieliśmy się, że w ścianie panują słabe warunki, zatem zmieniliśmy plany i ostatecznie udaliśmy się pod Czołówkę Mięgusza. Nie zrobiliśmy tam jednak wiele, nie licząc dobrze przetartego śladu pod ścianę.
Następnego dnia przenieśliśmy się do Doliny Białej Wody, gdzie Robert poprowadził Oczy Pełne Lodu (WI4+/5 II), które tego dnia bardziej przypominały oczy pełne łez.
IMG_20170206_134613.jpg
Lodowe wspinanie w Dolinie Białej Wody
W walentynki udało mi się odczarować kolejną drogę, którą od dłuższego czasu miałem na swojej liście “do zrobienia”. W zespole z Maćkiem Korzeniakiem przeszliśmy Direttissimę na Mięguszowieckim Szczycie Wielkim (V). Wyszła z tego jeszcze większa wyrypa niż na Świnicy, o szczegółach tego przejścia możecie przeczytać tutaj.
IMG_20170214_135619.jpg
Widok z Mięgusza z widocznym cieniem góry
Niestety marzec tym razem okazał się niełaskawy pod względem wspinaczkowym. Niestabilne warunki w górach, problemy z dostępnością partnerów i zobowiązania zawodowe kazały odwiesić dziaby na haczyk. Myślę, że sezon wypadł całkiem udanie, choć mały niedosyt pozostał.


Lista przejść:
17.12.2016 r. - ŚWINICA/PÓŁNOCNY FILAR (IV+); partner: Tomek Kaźmierczak
19.01.2017 r. - GRANATY/ŚRODKOWE ŻEBRO (V-); partner: Tomek Kaźmierczak
29.01.2017 r. - WYSOKA/DROGA MOTYKI (IV, WI3?); partner: Adam Mosiejko
06.02.2017 r. - OCZY PEŁNE LODU (WI4+/5 II); partnerzy: Robert Pruski, Wojtek Ryczer
14.02.2017 r. - MIĘGUSZOWIECKI SZCZYT WIELKI/DIRETTISSIMA (V); partner: Maciek Korzeniak

Copyright © Rock&Run | Powered by Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com