O wspinaniu, bieganiu i podróżowaniu po świecie

Reebok AT CRAZE 2.0 - test

Stylistyka Reebok AT CRAZE 2.0 przywołuje we mnie wspomnienia butów sportowych z lat 90 XX wieku. Nie wiem, czy taka była inspiracja projektantów, ale jedno stwierdzić mogę na pewno - nie jest to propozycja, która kusi nowoczesnym designem, czy minimalistyczną formą. Podeszwa od razu zdradza do czego został stworzony ten but. O tym jak sprawdza się on na biegowych ścieżkach przeczytacie w niniejszym wpisie. Zapraszam do materiału.


Podstawowe informacje

marka: Reebok
model: AT CRAZE 2.0
nawierzchnia: teren
przeznaczenie: treningowo-startowe
waga (rozmiar 44): 320 g
drop (spadek pięta-palce): 6 mm

Dla porządku dodam jeszcze, że testowane buty zostały zakupione przeze mnie z własnych środków.

Rozmiarówka i informacje o wersjach

Buty dostępne są w kilku wersjach kolorystycznych: różnych wariantach niebieskiego oraz czarnym. Jeśli zaś chodzi o rozmiar, to w przeciwieństwie do modelu FLOATRIDE Energy, nie jest ona zawyżona. Zazwyczaj noszę buty o długości wkładki 285 mm i dokładnie taki rozmiar pasuje mi przy AT CRAZE 2.0 nam jeszcze kilkumilimetrowy zapas, w sam raz na dłuższe dystanse.


Producent o bucie

Reebok raczy nas skromnym opisem produktu, co ważne nie próbuje nas przekonać do zastosowanych kosmicznych technologii. Sucho informuje o zastosowaniu pianki EVA oraz mocno karbowanej podeszwie, która zapewnić ma nam dobrą przyczepność na szlaku.

Wszyscy, którzy liczyli na dawkę humoru (w tym niżej podpisany), muszą obejść się smakiem. Przyznam, że producent w tym aspekcie mnie rozczarował 😉.

Przeznaczenie

Wystarczy szybki rzut oka na bieżnik i już wiemy z jakimi butami mamy do czynienia. AT CRAZE 2.0 zostały wyposażone w bardzo agresywną podeszwę. Pokaźne kołki robią wrażenie nawet na biegowych laikach. Przeznaczenie butów wydaje się oczywiste - teren przez duże "T". Niestety przyznaję, że nie udało mi się wypełnić w całości pomysłu na test. Mianowicie takie buty najchętniej zabrałbym w wilgotne Bieszczady i po dwóch treningach wszystko byłoby jasne 😁. Niestety panujące ograniczenia nie pomagają takim planom. Dlatego za obszar testowy musiały wystarczyć ścieżki Mazowsza oraz weekendowy wypad na Ślężę.

Ze względu na niski drop i skromną amortyzację, buty najlepiej sprawdzą się na krótszych dystansach. W ramach testów robiłem w nich też kilka długich biegów ~ 40 km.


Pierwsze wrażenia

Trzeba przyznać, że AT CRAZE 2.0 wyglądają nietuzinkowo. Nie trafia do mnie tego typu stylistyka i gdyby nie fakt, że "wykończyłem" niemal wszystkie swoje buty to pewnie bym się nimi nie zainteresował. Przyznaje, że było małe ciśnienie zakupowe, bo w rezerwie pozostały już tylko dziurawe Kalenji 😂. Moją uwagę przykuły dwa aspekty: podeszwa, o której będzie dalej i przyzwoita cena. Wcześniej nie wiedziałem, że Reebok ma w swojej ofercie jakieś buty trailowe. Niedopasowanie stylistyczne zostało przekupione ceną i tak Reebok AT CRAZE 2.0 trafiły do koszyka.

Buty zyskują w realnym oglądzie. Choć wyglądają zawadiacko, pod względem budowy mają raczej klasyczną formę. Cholewka zbudowana jest z kilku różnych materiałów. Tuż nad podeszwą, po obu stronach buty mamy kilka otworów, gdzie zastosowano bardzo przewiewną siateczkę. Pozostałą część cholewki tworzy gęsto tkany materiał o słabych właściwościach wentylacyjnych Z przodu mamy mały otok chroniący palce. Zapiętek jest dość elastyczny i dobrze wyprofilowany, więc na wygodę nie mogę narzekać. Język ma klasyczną budowę, ale dodatkowo umieszczono na nim cienką siateczkę, która ma za zadanie chronić wnętrze buta przed dostawaniem się kamieni.

Sznurówki mają owalny profil i są dość sztywne. Już na wstępie można było przypuszczać, że będą miały tendencje do rozwiązywania. Co niestety potwierdziło się w praktyce. Rozwiązanie problemu jest na szczęście banalnie proste, wystarczy wcisnąć kokardki pod sznurówki 😁.


Wygląd i cholewka

Wygląd butów podkreśla dodatkowo ich agresywny charakter. Wydaje mi się, że koncepcja z dobrze przewiewną siateczką na spodzie cholewki i słabo oddychającym materiałem na wierzchu nie jest najlepszym pomysłem. Teoretycznie mamy na bucie dużo elementów wentylacyjnych, jednak ich usytuowanie sprawia, że wymiana nie jest efektywna. Przez siateczki przy podeszwie zapewne szybko odpłynie woda kiedy wdepniemy w strumyk, czy kałuże, co wydaje się być pozytywne. Jednak niecodziennie muszę się mierzyć z takimi wyzwaniami na szlaku, jak zapewne większość biegaczy. Niemal codziennie z kolei przebiegam przez małą łąkę. Kiedy jest tam rosa wystarczy zaledwie kilka kroków żebym poczuł wilgoć w bucie. Nie jestem zatem fanem takiej koncepcji.

Zdecydowanie brakuje mi tutaj jakieś kieszonki na sznurowadła, które nie tylko mają tendencje do rozwiązywania, ale są jeszcze dość długie. Odnoszę wrażenie, że nie zostało to należycie przemyślane.

Szerokość kopyta w AT CRAZE 2.0 (w skali do 5) określiłbym na 2,5. Zatem osobom o szerokich stopach może brakować trochę przestrzeni. W moim przypadku jest na styk, chociaż wolałbym "ciut" więcej miejsca.


Podeszwa i bieżnik

Drop z AT CRAZE 2.0 wynosi skromne 6 milimetrów. Sama podeszwa poziomem amortyzacji przypomina mi buty od Inov-8, czyli raczej skromnie. 

Bieżnik to główny wyróżnik tego modelu. Charakterystyczne trójkątne kołki uzbrojone są dodatkowo w małe wypustki dają nadzieję na dobrą przyczepność na grząskim, trudnym terenie. Po kilku tygodniach biegania w różnym terenie mogę napisać krótko - te buty dają radę. Zarówno na podbiegach jak i na zbiegach nie zdarzyło mi się żebym miał problemy z przyczepnością 😉. Terenowe Reeboki dobrze "wgryzają" się w podłoże i nawet na błotnistych odcinkach nie miałem powodów by zwalniać.

Nieco gorzej buty zachowują się na mieszanym podłożu. Kiedy na ścieżce były wystające skały but potrafił mi się ześlizgnąć. Zastosowana guma nie najlepiej spisuje się na skalnym podłożu.


Amortyzacja

Buty są całkiem wygodne. Zastosowana podeszwa co prawda nie grzeszy obfitością, ale dobrze spełnia swoją rolę. Nie odczułem w AT CRAZE 2.0 żadnych niedogodności, chociaż w tym miejscu muszę wspomnieć, że na pierwszych dwóch treningach czułem delikatne otarcie na małym palcu prawej nogi. Z czasem wszystko się jednak ułożyło i nie zaobserwowałem więcej takiego problemu.

Komfort stopy w dużej mierze uzależniony jest od naszej techniki biegu. Z własnego doświadczenia mogę jednak powiedzieć, że buty dobrze spisywały się również na długich wybieganiach. U mnie były to biegi w okolicach 40 kilometrów. Zrobiłem kilka takich wycieczek i nie odczuwałem nigdy żadnych boleści stóp. Amortyzacje oceniłbym na skromną choć wystarczającą.


Trwałość

Testy Coros'a Pace 2 opóźniły znacząco pojawienie się tego tekstu. Miało to istotny wpływ na zebrany kilometraż, bo jak już wcześniej wspominałem, w mojej biegowej stajni zrobiło się pusto, przez co AT CRAZE 2.0 stały się moimi głównymi butami. Przez kilka tygodni biegałem w nich niemal  wszystkie treningi. W konsekwencji czego uzbierałem w nich już ponad 600 km 😵. Ma to jednak również swoje dobrą stronę, bo daje mi to możliwość trafnie określenia trwałości tego modelu.

Gdyby nie jeden "szczegół" mógłbym śmiało napisać, że w tym aspekcie jest bardzo dobrze. Muszę przyznać, że jak zobaczyłem licznik na Stravie to bardzo się zdziwiłem. Z góry buty nie przedstawiają widocznych śladów przebytych kilometrów. Poza owym szczegółem, a konkretnie chodzi o zapiętki. Od wewnątrz wyścielone są miękkim materiałem, który nie wytrzymał próby przebytych kilometrów. Całość być może nie wygląda najlepiej, choć w rzeczywistości nie ma to żadnego wpływu na dalsze korzystanie z butów.

Jeżeli zaś chodzi o podeszwę to również nie zaobserwowałem większego zużycia. Tutaj jednak istotna uwaga - większość kilometrów, szacuje że ok. 90%, została "nabita" na leśnych ścieżkach. Nie oczekiwałbym zniszczonego bieżnika nawet po przekroczeniu tysiąca km. Brakujące 10 procent to nawierzchnie twarde - do lasu mam ponad 1 km po żużlu i betonie 😉.


Podsumowanie

Dla kogo są AT CRAZE 2.0? Dla wszystkich którzy szukają buty na trudny, luźny teren. Idealnie sprawdzają się w krosowym terenie. Nie jest to raczej propozycja na długie dystanse, amortyzacja może okazać się nie wystarczająca, choć w tym wypadku wszystko zależy od naszego stylu biegania. Ponarzekać można na wentylacje, która w ciepłe dni może nie być wystarczająca. Nie podobają mi się również zastosowane sznurowadła. Na tym jednak zakończyłbym listę żalów. Te wszystkie braki przestają być takie uciążliwe kiedy spojrzymy na cenę. Regularna to niecałe trzysta złotych, w obecnej promocji (kod SPRING) to raptem 224 zł, a z własnego doświadczenia wiem, że zdarzają się jeszcze lepsze okazje. Za te pieniądze niczego lepszego nie kupicie. Moim zdaniem warto.

https://www.reebok.pl/buty-at-craze-2.0/FW9423.html

Więcej zdjęć dostępne w galerii, do  której link zamieszczam poniżej:

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Rock&Run | Powered by Blogger

Design by Anders Noren | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com